Gdybyśmy nie stawiali pytań, to nie szukalibyśmy odpowiedzi. To dość oczywiste. Wydaje się zatem, że pytania powinny być dla nas ważne. Chyba, że nie chcemy szukać odpowiedzi, nie chcemy odkrywać, dowiadywać się, rozwijać. Chyba, że nasze życie zamyka się w bezmyślnym cyklu sen-jedzenie-praca, poniedziałek-wtorek-…-piątek-sobota-niedziela-poniedziałek, a weekendowa satysfakcja i popołudniowa piątkowa ekstaza jest szczytem naszego istnienia.

Pytania pomagają w nawiązaniu dobrej relacji, ale pod warunkiem, że są dobrze i świadomie formułowane. Nijakość pytań nie pomaga, przeszkadza, i nawet niszczy relację. Wrzaskliwe pytania osoby wściekłej na kogoś innego. I nawet, jeżeli ta wściekłość jest uzasadniona. Z innej strony troskliwe i empatyczne dociekania kogoś komu na kimś zależy.

Dobre pytanie prowokuje, motywuje i prowadzi do odkrywania. Głupie pytanie wkurza, irytuje i odrzuca.

Dobre pytania mają funkcję skupienia uwagi, zwolnienia pędu, przywołania koncentracji. Poważne traktowanie pytań rozwija umiejętność słuchania. A słuchanie z kolei to jedna z tych umiejętności, które pozwalają nam tworzyć wspólnoty. Bez słuchania każdy jest sam i nic nie wie o drugim człowieku. Słuchając daje sobie szansę na zauważenie potrzeb osoby, która jest obok.

Wypowiadanie pytań, i odpowiedzi nie musi i nie polega wyłącznie na używaniu aparatu mowy. Można postawić pytanie obrazem, dźwiękiem, ciszą, spojrzeniem, dotykiem, gestem, wonią. I w taki sam sposób można odpowiedzieć. Takie niewerbalne pytanie i odpowiadanie zwiększa szansę na stawianie dobrych pytań i udzielania dobrych odpowiedzi.

Każda relacja ma szansę na stworzenie swojego języka, który może służyć do zadawania pytań i udzielania odpowiedzi. Na przykład żona z mężem porozumiewają się gestami, wśród których są takie, które są zarezerwowane tylko dla nich, tylko dla męża i żony.

Rozwój technologiczny przynosi gotowe odpowiedzi na coraz więcej pytań, na które kiedyś ludzie szukali i potrafili znaleźć odpowiedzi sami. I przykład: jak dojechać z punktu A do punktu B? proste, włącz nawigację.

Jeżeli przestajesz stawiać pytania to umierasz, ewentualnie stajesz się biologiczną maszyną niskiego poziomu. Niskiego, bo na wyższych poziomach maszyny stawiają pytania i szukają odpowiedzi. A na jeszcze wyższych potrafią szukać i formułować coraz to nowsze i bardziej dociekliwe, wcześniej im nieznane pytania i szukać coraz głębszych odpowiedzi.

Istnieją pytania, na które odpowiedzi nie znajdziemy albo znajdziemy dopiero po tamtej stronie tęczy. Takie pytania też trzeba, głównie sobie, stawiać. Sens życia, cierpienie i ból, wiara i Bóg.

Stawiajmy pytania sobie nawzajem i sobie samym i uczmy dzieci zadawać pytania. Motywujmy je do szukania odpowiedzi, i oby nie byle jakich.

Pytania są ważne, bez nich trudno szukać odpowiedzi.