Wracajcie do siebie, bo to przez Was muszę wstawać 30 minut wcześniej. Przepychać się przez niemiłosiernie zapchane ulice. Sardynki w puszce mają więcej miejsca niż samochody w październikowych porannych korkach.

I po wrześniu

Wrzesień to nie wakacje, ale wrzesień to nie październik. Znośnie. Było. Skończyło się z nadejściem 10 miesiąca roku. Jak co roku.

Biedny polski student jest w stanie zapchać każde uczelniane miasto. Nie stać go na nic poza samochodem chyba. Lubi pić, palić i nie wiem co jeszcze. Biedny polski student ma czas na kluby i knajpy. Biedny polski student imprezuje jak pies spuszczony z łańcucha. Biedny polski student uprzykrza życie sąsiadom w bloku drąc się do 3 nad ranem i katując wszystkich najnowszym pseudo hitem. Nie cierpię takich biednych polskich studentów. Wracajcie do siebie.

Wracajcie do siebie, bo to przez Was muszę wstawać 30 minut wcześniej. Przepychać się przez niemiłosiernie zapchane ulice. Sardynki w puszce mają więcej miejsca niż samochody w październikowych porannych korkach. 500 metrów w 2o minut. Wracajcie do siebie, bo to przez Was pozapychane są autobusy i tramwaje. Wracajcie do siebie i weźcie się do jakiejś roboty.

Korek i ruch uliczny

Swoje czasy studenckie mam już za sobą. Odkładanie na pasztet, mortadelę, margarynę i chleb. Liczenie każdego grosika. Zdarzało się przeżyć tydzień za całe 50 złotych. Siedzenie w książkach. Żmudne liczenie całek, różniczek czy badanie funkcji. Kolokwia, egzaminy i indeksy. O samochodzie to mogłem co najwyżej śnić i ślinić się.

Dziewczyny

Z jednym nie miałem problemu. Z dziewczynami. Żadnego, absolutnie żadnego problemu. Dzisiaj można znaleźć pierdyliardy blogów na których pojawiają się dobre rady: Jak radzić sobie z związkach? Jak szukać kogoś do pary (do łóżka?)? Jak rzucać? Jak mieć w nosie? Kogo kochać, kogo nie kochać. 10 typów z którymi iść, 10 typów z którymi nie iść. Jak zerwać? Jak rzucić? Co zrobić, żeby zawsze być na górze?
Wszystko skodyfikowane. Pięknie, prosto, praktycznie. Tylko czytać i korzystać. Prawie jak w horoskopach. Każdy coś dla siebie znajdzie.

Wszystko pięknie, życie piękne, związek, zerwanie, związek, zerwanie, dziecko? no trudno. Każdy z każdym i wszędzie. Testować, próbować bo przecież wszystko można.

Ja z dziewczynami i związkami nie miałem żadnych problemów. Nigdy. Od wieków monogamista. Zawsze jedna i ta sama. Od początku, do teraz i tak ma zostać. A jest wspaniale.

Wapnem po spękanym betonie

Wapnem można zamalować brud, pęknięcia. Można schować smród i syf.

Pamiętam opowieści mieszkanek akademików warszawskich (pewnie do rozciągnięcia na prawie dowolne inne akademiki). Pamiętam, jak opowiadały o reakcjach sprzątaczek po weekendzie. Lepiej nie cytować. Tam i tak mieszka(ł) kwiat polskiej młodzieży. Przed nami przyszłość. Tylko jaka…

Nie chce mieć racji

Jeżeli nie mam racji to dlaczego czas rozwozu i dojazdów dwukrotnie wzrósł od października?

Napiszcie proszę, że się mylę.
Że nie mam racji, że to nie tak. Napiszcie, że jest inaczej.
Że w akademikach jest czysto.
Że studenci tylko czasem imprezują.
Że nie piją tak dużo, nie palą tak wiele.
Że nie będą dziurkaczami.
Że nie będą testerami wszystkich i wszystkiego.
Że nie spieprzą tak ważnego okresu swojego życia.

Napiszcie mi proszę.
Że potrafią pomagać.
Że szanują innych wolność, prywatność.
Że walczą o lepszy świat nie tylko dla swoich czterech liter.
Że są tolerancyjni nie tylko dla wylobbowanych mniejszości i modnych trendów.
Że głupi i ślepy jestem, że nie widzę tego co dobre, szczere, prawdziwe.
Że pragną szczęścia swojego i innych, a nie tylko zaspokojenia własnych zachcianek.

I wtedy niech zostaną. Niech nie wracają do siebie. I korki, te poranne szczególnie jakoś da się znieść.

Autorem zdjęcia (licencja CC) jest: Piers Brown