Jak coś dobrze działa to nie należy tego zmieniać. Apeluje zatem o niebudowanie torów do jazdy szybkiej na łyżwach.

Igrzysk i chleba

Igrzysk i chleba, bo tego ludziom potrzeba i już starożytni o tym wiedzieli. Soczi 2014 dobiegło końca. Koniec transmisji, krzyków komentatorów, pękniętych kości, popsutych skoków, starych i nowych płóz do łyżew, zwycięstw, porażek, trzecich i drugich miejsc. Koniec, ale nie spokój.

Polski sukces

Sukces Polaków historyczny. Jeszcze nigdy nie udało się ?naszym? zdobyć tylu medali na jednych zimowych igrzyskach. Do tej pory, do Soczi 2014 mieliśmy 2 złote, 6 srebrnych i 6 brązowych. Soczi 2014 to 4 złote, 1 srebrny, 1 brązowy. No sukces.

Lodowe sopelki

Następne zimowe igrzyska olimpijskie za 4 lata. Ile medali zdobędziemy? Macie jakieś typy?

Panczeny

Spośród wszystkich medali 3 (czyli 50%) zostały zdobyte przez przedstawicieli łyżwiarstwa szybkiego. Wygląda na to, że nie licząc Holandii Polska jest potęgą w panczenach.

Nigdy nie jeździłem na łyżwach, ani figurowych, ani hokejowych, ani szybkich. Nie było okazji, a ja nie byłem tym zajarany. Nie wiem jak to jest pędzić ponad 50 km/h po lodzie. A w ogóle to nie przepadam za wodą z wyłączeniem wersji śniegowej. Lubię jeździć na nartach.

Wyścigi panczenistek i panczenistów wyglądają bardzo fajnie. Tak uważam.

Mamy super bazę

Po zdobyciu złotego medalu przez strażaka spod Łowicza połowa Polski dowiedziała się jaką mamy tragiczną sytuację lodową. Nie mamy żadnego zadaszonego toru do jazdy szybkiej na lodzie. Nie mamy żadnej hali z torem lodowym do jazdy szybkiej. Nie ma i koniec.

Skoro jest sukces i jest szum medialny to jest dobra chwila na lobbing za wybudowaniem nowych obiektów. I słusznie, grunt to umieć wykorzystywać szanse. Zbudujmy kilka hal z lodowymi torami. Wydajemy kilkaset baniek.

Dzisiaj nasze łyżwiarki i łyżwiarze ostro trenują jeżdżąc gdzieś tam. Na przykład do Holandii. Daleko. I mamy medale.

Za kilkanaście miesięcy nasze łyżwiarki i łyżwiarze być może będą mieć szanse na trening w Polsce. Wszyscy pewnie się na to zrzucimy. Ci najlepsi nadal pewnie będą jeździć na przykład do Holandii. Nie wiadomo czy będą medale.

Nic nie zmieniać, proszę

Marny to argument, że potrzebujemy zadaszonych torów do uprawiania łyżwiarstwa szybkiego do zdobywania kolejnych medali. Nie potrzebujemy. Co więcej to prawdopodobnie jest droższe rozwiązanie, niż wysyłanie kadry na treningi do najlepszych ośrodków i do trenowania z najlepszymi na świecie.

Może to właśnie dzięki kiepskiej infrastrukturze mamy wyniki. Może dzięki trudniejszym warunkom udaje się wyłuskać odpowiednie osoby. Osoby, które potrafią więcej znieść, ciężej pracować, bardziej chcieć. Dobra selekcja jest lepsza od hurtowni.

Lodowa kałuża

Czy wybudowanie 2-3 hal czy zadaszonych torów sprawi, że więcej dzieci będzie mieć szansę na uprawianie tej dyscypliny? Jeżeli tak (w co wątpię) to taki pomysł nabiera sensu.