Tytuł to oczywiście fragment z Biblii. Mało kto nie skojarzy. Tak łatwo przychodzi ludziom osądzanie innych. Tak łatwo przyjmuje się to co sączą media. Winny, winna, winni. Niedobrzy, źli, tamci, oni. Jesteśmy tym, czym się żywimy.

Marzenia

Mam marzenia. Całkiem wiele marzeń, różnych.

Czasem marzy mi się taki świat, gdzie ludzie żyją świadomie. Są wolni. Potrafią samodzielnie podejmować decyzje. Własne decyzje. Potrafią słuchać, patrzeć. Więcej nawet, bo potrafią słyszeć i widzieć. Potrafią odróżniać opinie od faktów. Nie są niewolnikami mediów i bardziej lub mniej pseudo autorytetów. Żadnych. Czerpią inspiracje, ale nie muszą słuchać rozkazów. Mają wybór i potrafią wybierać.

druty-i-kraty

Świat, gdzie ludzie są szczęśliwi swoim własnym szczęściem.

Świat, gdzie ludzie kochają i cierpią. Własną miłością i cierpieniem.

Świat, gdzie ludzie przeżywają swoje życie. W głąb, a nie tylko w dal i wszerz.

Ktoś powiedział kiedyś, że:

„Ludzie są tym czym się żywią.”

a odwołując się ponownie do Biblii, możemy tam znaleźć:

„Nie samym chlebem …”

Nie samym chlebem żyje człowiek. Pokarm cielesny to nie wszystko czego potrzebuje. To czym i jak się żywi ma znaczenie. Czego słucha, co ogląda, co czyta, o czym i z kim rozmawia. To wszystko ma znaczenie.

Co z tego wynika? Choćby to, że zawsze to człowiek podejmuje decyzje. O ile jest tego świadomy. O ile potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje życie. O ile chce świadomie żyć.

Żyjemy w świecie, gdzie gigantyczną rolę odgrywają media. Wszelakie. Radio, telewizja, internet. Do mediów zaliczam także inne formy przekazu informacji skierowane do większej ilości osób. Wszelkie przekazy reklamowe to dla mnie media. Billboardy, ulotki, gadżety i wiele innych.

Żyjemy w świecie, gdzie atakują nas zewsząd mniej lub bardziej agresywne komunikaty. Era informacji – tak mówią niektórzy.

Kiedyś było prościej. Spokój i cisza. Raz na pewien czas dotarł królewski herold. I znowu spokój.

Media

Wystarczy zdjęcie w prasie, wystarczy komunikat w telewizji, komentarz w radio. Media dla wielu definiują świat. Ludzie przestali samodzielnie myśleć, oceniać, zbierać informacje. Ludzie karmią się gotowymi daniami. Cieleśnie i duchowo. Karmią się przygotowanymi przekazami. Bezkrytycznie, bez dodawania przypraw, bez filtrowania. Chłoną jak leci, chłoną jak gąbki i do pełna. Nie ma już miejsca na własne.

Najprościej zbudować skutecznego newsa na tragedii. To rodzi skrajne emocje. Najlepiej jak to dotyczy dziecka lub dzieci. Znakomita większość z nas kupuje taką informację na pniu.

Mam wrażenie, że także znakomita większość natychmiast wie kto zawinił. Wie kto zawinił i wie kto ma ponieść i jaką karę (oczywiście zawszę surowszą niż …).

Tak więc, wiemy, że matka małej Madzi to dzieciobójczyni i kropka. Nie ma co sądzić, ona jest winna wszystkiemu.

Tak więc, wiemy, że przez tą wredną taką i owaką dziewczynka nie żyje. Najlepiej od razu ją ….

Temat chwycił. Oglądalność rośnie. Ludzie uwierzyli we wszystko. Bezkrytycznie. Bez myślenia. Będzie o czym trąbić przez kilka dni. Do następnej tragedii.

Skala

Niedługo skończą się możliwości podkręcania i sterowania. Bo co jeszcze można wymyślić. Jakie będą kolejne odsłony ewolucji mediów masowych. Dotarliśmy do miejsca, gdzie szczątki informacji kreują pseudo rzeczywistość. Do takiego miejsca, gdzie szczątki informacji buduje się w oparciu o wielkie osobiste tragedie. Nie ma już subtelności, jest potrzeba informowania. Bo przecież każdy ma prawo wiedzieć.

Jesteśmy przy dzieciach. Gdzie dojdziemy?

A może jednak skręcimy?

Okruchy

Co można powiedzieć o torcie, gdy na talerz dostaniemy dwa okruchy? Niewiele.

Jednak potrafimy powiedzieć bardzo dużo o drugim człowieku, gdy ktoś podrzuci nam jeden okruch. Wybrany, obrobiony, spreparowany, dobrze przygotowany, profesjonalnie zapakowany. Atrakcyjny. Pozornie.

Czy jednak potrafimy powiedzieć prawdę o tym człowieku? Czy jesteśmy w stanie zobaczyć prawdę?

Przecież od Ciebie i ode mnie zależy co robimy, co mówimy, jak żyjemy. Od nas zależy komu poświęcamy swoją uwagę. Kogo słuchamy, na co patrzymy. Od nas. Żyjmy świadomiej. Może.

Zdjęcie: 1