Nie chce mi się, poleżę, pogram, posiedzę przed TV, wlezę do internetu. Mocy przybywaj, gdzie jesteś? Dawno byłbym milionerem gdybym zrobił połowę z tego co miałem zrobić, a nie 5%.
Marzenia
Marzenia nie lubią się spełniać. Nie potrafią tego zrobić. To jednak nie koniec. Marzenia mogą być spełniane. Nie stochastycznie, ale w pełni deterministycznie. W pełni zależnie od nas. Ode mnie i od Ciebie.
Jeżeli czekasz na spełnienie to czekaj dalej. Napisz mi potem ile to już trwa. Rok, dwa, dziesięć? Może nie zdążysz napisać. Oby nie.
Mnóstwo osób wokół opowiada o swoich. Tak niewielu opowiada o zrealizowanych.
Nie ma innej drogi jak tylko wziąć się w garść, w swoją garść i wykonać plan. To jedyna droga, jedyna szansa.
Łatwo się pisze, trudniej się wykonuje. A skoro warto sobie pomagać i szczególnie w tym co trudne to zróbmy to.
Nie potrafisz samodzielnie zagnać się do roboty, to poszukaj kogoś kto potrafi. Dzisiaj podrzucam dwa filmiki, od dwóch różnych osób. Oba ciekawe i jak dla mnie szalenie inspirujące i dające niezłego kopa w ….
Motywacja numer 1
Will Smith. Ostatni film raczej nie najlepszy, choć zagrał w nim razem z synem. Grać razem z synem to musi być wspaniałe uczucie. Robić coś razem ze swoimi najbliższymi, wspólnie. Super. Tak chcę. Ale dzisiaj nie o tym.
Kiedyś, kiedyś, pewnie dobre 3 lata temu znalazłem niedługi filmik. Wypowiedź Willa. Mówi w nim o dwóch rzeczach: o bieganiu i o czytaniu (jako kluczu do życia).
Oglądając filmy, patrząc na znane i nieznane twarze aktorów widzimy zwykle postacie, które grają. Postacie, które kreują w danym filmie. Oczywiście w przypadku tych znanych bez problemu usłyszymy o plotkach i ploteczkach, wpadkach, rozwodach i kochankach. Nie wiemy jednak jak oni naprawdę żyją, jak myślę, w co wierzą, co ich motywuje, co ich dołuje. Po prostu nie wiemy jacy są naprawdę.
Osobiście byłem mocno zaskoczony wypowiedzią Willa na znalezionym filmiku. Bardzo pozytywnie zaskoczony. Zresztą sami zobaczcie:
Motywacja numer 2
Kilka miesięcy temu robiąc wirtualną prasówkę natrafiłem na polecenie pewnego wystąpienia. Phi, wystąpienie, nie chce mi się chyba zajrzeć. Zajrzałem. Zajrzałem i przez najbliższe dobre 40 minut gapiłem się w ekran, słuchałem i notowałem, notowałem (stąd wzięło się 40 minut, bo sam filmik trwa około 20 minut).
Wielokrotnie wracałem i nadal będę wracał do tego nagrania. Sprzedałem je znajomym, sprzedałem je mojej ukochanej żonie. Została zarażona.
Wystąpienie miało miejsce w polskiej edycji TEDx-a. Miejscem był bodajże Wrocław. Mówcą jest Pan Jacek Walkiewicz, o którym wcześniej nic nie wiedziałem, nic nie słyszałem. Całość wszczepiło się do mojej głowy tak mocno, że używam i dalej będę używał fragmentów w codziennej komunikacji. To tak jak z cytatami z ‚kultowych' filmów. Zostają z nami na długo.
Usiądźcie wygodnie, nie bierzcie gorących napojów do rąk swoich (to taka serdeczna rada) i oglądajcie. Oglądajcie, ale jeszcze bardziej słuchajcie. To mocno kopie w … Po tym będziecie innymi ludźmi. Przynajmniej macie taką szansę.
Deterministycznie
Koniecznie deterministycznie, koniecznie. Życie jest grą, ale nie jest grą losową. Cóż szóstkę w totolotku też można trafić, ale szanse są mizerne… Kto chce niech gra w lotka, kto chce niech gra w życie. Dobre kopnięcie w …. pomaga.
Autorem zdjęcia jest: pasukaru76
Miło mi, że facet wpadł do mnie z wizytą:) Czym byłoby życie bez marzeń…
Pozdrawiam
Rewizyty też są miłe ;).
O tak, marzenia są nam potrzebne, ale nie tylko te do szuflady.
Na słynne wystąpienie Jacka Walkiewicza natrafiłam jakiś czas temu. Doskonale pamiętam jakie wrażenie wywarło ono na mnie ^^ Ale cóż z tego! Mój problem z motywacją polega na tym, że wszystko działa na krótką metę :/
Każdy sposób motywacji jest dobry! Jeśli tylko skuteczny, należy się go trzymać z całych sił. Dobrze, że znalazłeś swój prywatny 🙂 Ja znając swą zdradliwą naturę 😉 i nie chcąc dać się jej zaskoczyć, już rozglądam się za nowymi metodami kopa w … Może będzie to Will … 🙂
Uważam, że szukanie motywacji to jest pewien proces. Można trafić na właściwe metody i polec, aby potem do nich wrócić.
Bardzo silnego kopa dają sytuacje ekstremalne, jakoś tak funkcjonujemy.
No może ten Will… oby, tego życzę.
Po sieci krąży mnóstwo cytatów z tego wystąpienia. Wcześniej go nie znałam, ale to co czytałam było tak prawdziwe. Dodając do tego całą resztę i Willa, zaczynam myśleć, że coś się w końcu ruszyło. Pan Walkiewicz dał mi niezłego kopa w…
Wiesz co, chyba sobie pobiegam.
Śmiało.
I nie zapomnij o czytaniu ;).
Właśnie wykopałem Twój komentarz z mechanizmu antyspamowego – cóż on też się czasem myli. Pozdrawiam