Dreamliner

Dreamliner wystartuje.

Dreamliner przyleci.

Dreamliner wyląduje.

Dreamliner wystartował, przeleciał, przyleciał i wylądował. Euforia.

Pierwszy w Europie. I jest u nas.

Mamy go. Wspaniały. Cudowny. Wygodny. Oszczędny. Super

Od kilku dni media wszelakie (szczególnie te tak zwane publiczne) serwują nam opowiastki o tym cudzie techniki. Boeing 787 Dreamliner. Obserwując przedstawienie całkiem z boku zastanawiałem się, kto za to płaci. Bo to, że całe zamieszanie jest warte gigantycznych pieniędzy chyba nie budzi raczej niczyich wątpliwości.

Dreamliner-B787

Gdyby chcieć wykupić reklamę w mediach o podobnym zasięgu jak informacje o cudownej maszynie to chyba niewielu byłoby na to stać.

Ludzie z Boeinga chyba sami nie wierzą. Niech poszczypią. Mają bardzo oddanych przyjaciół. My Wam termin (o zaledwie kilka lat przecież) przesuwamy, Wy nam fundujecie ekstra kampanię reklamową. Zróbcie tak jeszcze. Kochamy Was. Specjalnie dla Was możemy przesunąć kolejny termin(y).

LOT, mgła i wódka

Ciekawość zwyciężyła. Pierwszy krok to strona PLL LOT-u. Zapragnąłem upewnić się, kto jest szczęśliwym właścicielem. Najwięcej procent (67,97%) ma Skarb Państwa. Czyli co ja też? Hmmm.

Taki prl-owski skrót myślowy – i już proszę o wybaczenie.

Więc jest tak, ekscytacja B787 za w sumie naszą kasę.

Miały być nawet F-16. Hmm nie udało się, bo biedactwa nie poradziły sobie z mgłą. Mgła – coś mi to przypomina. Szczególnie, gdy mowa o samolotach.

A możę zostać właścicielem takiej spółki jak nasz przewoźnik. Ale takim nie do końca większościowym. Większościowy niech zostanie ten, który jest.

Reklama? Jest, automatycznie, nawet nasz ambasador się pojawił w Seattle podobno.

Jak rząd chce gdzieś polecieć. Płaci oczywiście, a jakże.

Armia, także gotowa pomóc. Tylko ta mgła.

A może ja niedowidzę? Może przez tę mgłę.

A jak ktoś poszukuje mniejszościowego udziałowca bez kasy to ja bardzo chętnie przyjmę w darowiźnie jakieś akcyjki.

I jeszcze. Jako puenta.

LOT mówi, że teraz będzie można pić wódkę w samolotach. Jakie to piękne. Jakie to ważne. Bez tego wielu zapewne nie zechciałoby polecieć. To też dzięki Dreamliner-owi?